Lubicie spać dłużej? Jeśli tak, to mamy dla Was dobrą wiadomość! Już 27 października 2025 roku przestawiamy zegarki z czasu letniego na zimowy. O godzinie 3:00 wskazówki cofniemy na 2:00, zyskując tym samym dodatkową godzinę, którą możecie wykorzystać na dłuższą drzemkę lub po prostu na spokojne delektowanie się wolną chwilą.
Zmiana czasu dotyczy wszystkich krajów Unii Europejskiej, więc jeśli macie w planach podróże, pamiętajcie o tym małym zamieszaniu w zegarkach. W Polsce ten cykl powtarza się nieprzerwanie od 1977 roku, a na mocy rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 2022 roku, mamy gwarancję, że będziemy tak przestawiać zegarki co najmniej do końca 2026 roku. Co dalej? Tego jeszcze nie wiadomo. Dyskusje o tym, aby skończyć z tym rytuałem, trwają od lat, ale żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Zdrowotne perturbacje po zmianie czasu
Chociaż z pozoru zyskujemy coś cennego, czyli godzinę snu, to nie wszyscy eksperci są z tego zadowoleni. Lekarze i specjaliści od snu ostrzegają, że nagłe przestawienie zegarków może mieć negatywne skutki dla naszego organizmu. Wśród najczęstszych problemów wymienia się zaburzenia rytmu dobowego, które mogą prowadzić do bezsenności, a także obniżenie koncentracji i ogólne pogorszenie nastroju. Szczególną ostrożność powinny zachować osoby z chorobami serca, ponieważ dodatkowe obciążenie może negatywnie wpłynąć na ich samopoczucie.
Żeby zminimalizować te skutki, warto zadbać o higienę snu i utrzymać regularne nawyki. Wcześniejsze położenie się do łóżka na kilka dni przed zmianą może pomóc w płynnym przejściu na nowy tryb.
Dlaczego w ogóle to robimy?
Pomysł na zmianę czasu nie jest nowy. Pojawił się już w XVIII wieku, ale prawdziwą popularność zyskał w czasie I wojny światowej, kiedy to miał pomóc w oszczędzaniu energii. W Polsce historia zmian czasu jest dość burzliwa i zawiła, a dopiero od 1977 roku proces ten jest regularny i nieprzerwany. A czy będzie to ostatnia zmiana czasu? Na razie musimy poczekać do końca 2026 roku, kiedy to dowiemy się, czy będziemy już na stałe żyć w jednym czasie.