Prezydent Koszalina, Tomasz Sobieraj, ma plan, który może zmienić oblicze Parku Książąt Pomorskich. Zainspirowany londyńskimi parkami, wpadł na pomysł wprowadzenia do miejskiego parku wiewiórek rudych. „To był bardzo przyjemny widok i wtedy pomyślałem, że podobnie mogłoby być w Koszalinie” – tłumaczył prezydent, dodając, że miasto wysłało już zapytania do specjalistów w dziedzinie ochrony środowiska, aby ocenić szanse i koszty tego przedsięwzięcia.
Nie wszyscy jednak są jednomyślni co do pomysłu. Nadleśniczy Tadeusz Lewandowski z Nadleśnictwa Sławno podchodzi do sprawy z ostrożnością. Zwraca uwagę, że populacja wiewiórek w zamkniętym ekosystemie parku byłaby odizolowana, co może prowadzić do problemów z dostępem do pożywienia. Ostrzega też, że chociaż wiewiórki rzadko przenoszą wściekliznę, mogą ugryźć, jeśli poczują się zagrożone.
Mieszkańcy Koszalina również mają podzielone opinie. Część z nich popiera inicjatywę, widząc w niej szansę na wzbogacenie ekosystemu i poprawę estetyki parku. Inni natomiast uważają, że miasto powinno skupić się na pilniejszych sprawach, a pomysł z wiewiórkami jest ekstrawagancją.
Czekamy na wyniki ekspertyz, które mają określić, czy wiewiórcza rewolucja w Koszalinie dojdzie do skutku. Bez względu na finalną decyzję, temat budzi sporo emocji. Być może za jakiś czas spacer po Parku Książąt Pomorskich będzie równie uroczy jak po Hyde Parku. A wy, co sądzicie o tym pomyśle? Dajcie znać w komentarzach!
Fotografia: źródło pixabay.com