Mieszkańcy bawarskiego miasta Schwabach przeżyli w weekend chwile grozy, a przynajmniej tak im się wydawało. Nocne dzwonienie do drzwi spędzało im sen z powiek. Początkowo sądzili, że to niewinny żart młodzieży, ale kiedy dzwonek nie przestawał dzwonić, a nikogo nie było widać, wezwali policję.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, razem z lokatorami zaczęli szukać przyczyny nocnego hałasu. Kiedy nikt nie wiedział, o co chodzi, zagadka w końcu się rozwiązała…
Okazało się, że za całe zamieszanie odpowiadał… ślimak! 🐌 Mięczak pełzał po metalowym panelu domofonu, a jego ruchy i śluz powodowały zwarcie, które uruchamiało dzwonek w całym budynku. Policjanci podjęli natychmiastowe działania. Przenieśli ślimaka na trawnik, co natychmiast przywróciło upragnioną ciszę i spokój.
To jedno z tych zdarzeń, które brzmią jak anegdota, ale wydarzyły się naprawdę. 😅
Fotografia: źródło pixabay.com unsplash.com

