Kolejny miesiąc z rzędu widzimy spowolnienie wzrostu cen w sklepach, co potwierdzają najnowsze dane. Raport „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” przygotowany przez UCE Research oraz Uniwersytet WSB Merito pokazuje, że w sierpniu ceny wzrosły średnio o 5,1% rok do roku. To wyraźny spadek w porównaniu do lipca (5,7%) i czerwca (5,8%).
Co z żywnością?
Również kategoria żywności, która przez długi czas była motorem napędowym wzrostów, zaczyna zwalniać. W sierpniu jej ceny podniosły się o 4,3% rok do roku, podczas gdy w lipcu było to 4,9%, a w czerwcu 5,1%. Dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito zauważa, że żywność stała się kategorią stabilizującą. To zasługa kilku czynników: normalizacji cen na rynkach zbóż, dobrych zbiorów w kraju oraz rywalizacji cenowej między największymi sieciami handlowymi, które kuszą nas promocjami.
Jednak eksperci przestrzegają. Pomimo ogólnego spowolnienia, problemy w niektórych sektorach, takich jak drób czy jaja, mają charakter strukturalny i nie znikną tak szybko. Przykładem jest ptasia grypa dziesiątkująca stada czy kryzys w europejskim mleczarstwie.
Dr Piotr Arak z VeloBanku dodaje, że to właśnie artykuły spożywcze „ciągną w dół” cały indeks. Różnica między średnim wzrostem cen wszystkich kategorii (5,1%) a żywnością (4,3%) świadczy o tym, że większa presja cenowa przeniosła się na produkty niespożywcze, takie jak chemia gospodarcza czy higiena.
Dlaczego wciąż jest drogo?
Eksperci podkreślają, że choć dynamika wzrostu cen spada, to wciąż jest wyższa niż ogólny poziom inflacji. Oficjalny wskaźnik GUS dla sierpnia wyniósł 2,9% rok do roku, a ceny w sklepach wzrosły o 5,1% rok do roku. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, sklepy reagują z opóźnieniem na spadającą inflację, co pozwala im poprawić wyniki finansowe. Po drugie, „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych” skupia się na innej grupie produktów niż szerszy wskaźnik CPI.
Marcin Luziński z Santander Bank Polska prognozuje, że dynamika wzrostu cen będzie dalej spadała i do końca roku może osiągnąć około 4% rok do roku. Natomiast dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje, że różnica między inflacją a cenami w sklepach będzie się zmniejszać. Warto jednak pamiętać, że globalne indeksy cen żywności rosną, a to może wpłynąć na spadek dynamiki.
Warto też zauważyć, że konsumenci stają się coraz bardziej świadomi i porównują ceny, a to zmusza sprzedawców do większej elastyczności, szczególnie w kategoriach, których zakup można odłożyć w czasie.
Podsumowując, spowolnienie dynamiki cen w sklepach to pozytywny sygnał, ale na pełne odczucie ulgi w portfelach trzeba będzie jeszcze poczekać.
Źródło: MondayNews.pl
Fotografia: źródło pixabay.com

