Do tej pory były domeną motoryzacji, ratując życie podczas kolizji drogowych. Teraz jednak koncepcja poduszek powietrznych może zostać przeniesiona na zupełnie nowy poziom – na pokłady samolotów. Brzmi niewiarygodnie? A jednak! Projekt o nazwie REBIRTH zakłada, że nawet najcięższe lądowanie awaryjne nie musi oznaczać tragedii. To nowatorskie podejście do bezpieczeństwa w przestworzach, które stawia na ratowanie ludzkiego życia, gdy wszystko inne zawiedzie.
Sztuczna inteligencja na straży bezpieczeństwa
Sercem całego systemu REBIRTH jest zaawansowana sztuczna inteligencja. Jej zadaniem jest nieustanne analizowanie parametrów lotu. W krytycznym momencie, gdy komputer pokładowy uzna, że katastrofa jest nieunikniona, system nie czeka na uderzenie. Działa prewencyjnie, uruchamiając cały zestaw mechanizmów ochronnych w ułamkach sekund przed zderzeniem.
Główną rolę odgrywają tu gigantyczne, wielowarstwowe poduszki powietrzne, które wystrzeliwują z dzioba, ogona i podwozia samolotu. Ich celem nie jest zapewnienie komfortu, lecz przejęcie potężnej energii uderzenia. Działają jak gigantyczna strefa zgniotu, która ma zamienić twarde lądowanie w możliwie jak najbardziej kontrolowany kontakt z ziemią.
To więcej niż tylko poduszki
REBIRTH to kompletny ekosystem przetrwania. Oprócz zewnętrznych poduszek, bezpieczeństwo wewnątrz kabiny mają zapewnić inne innowacyjne technologie:
- Inteligentne materiały: W fotelach i ścianach kabiny mają zostać umieszczone specjalne płyny, które w momencie uderzenia twardnieją, dodatkowo chroniąc pasażerów.
- Systemy spowalniające: Silniki odwracające ciąg lub awaryjne napędy gazowe zostaną aktywowane, by maksymalnie zredukować prędkość opadania tuż przed lądowaniem.
Całym tym skomplikowanym procesem zarządza algorytm AI, który w czasie rzeczywistym podejmuje kluczowe decyzje.
Od tragedii do inspiracji
Twórcy projektu przyznają, że inspiracją do jego stworzenia była tragiczna katastrofa lotnicza w Ahmedabadzie w czerwcu 2025 roku. Zamiast bezradnie rozkładać ręce, młodzi inżynierowie postanowili stworzyć rozwiązanie, które w przyszłości może zapobiec podobnym dramatom. REBIRTH nie zapobiega wypadkom, ale daje realną szansę na ich przeżycie.
Choć adaptacja systemu do istniejących gigantów, jak Boeing czy Airbus, wydaje się ogromnym wyzwaniem, projektanci zakładają, że modułowa budowa pozwoli na jego implementację w przyszłości. Przed nimi jeszcze lata testów, prób i procesów certyfikacyjnych, ale wizja jest jasna: zamienić śmiałe marzenie w nowy standard bezpieczeństwa w lotnictwie.
Fotografia: źródło pixabay.com unsplash.com

