Po zmroku ulice Cyryla i Metodego oraz Kazimierza Królewicza na szczecińskim Niebuszewie pogrążają się w niepokojącej ciemności. Mieszkańcy alarmują, że problem z niedziałającymi latarniami utrzymuje się już od ponad tygodnia, a sytuacja staje się coraz bardziej uciążliwa i niebezpieczna.
Z relacji mieszkańców wynika, że oświetlenie działa w sposób wybiórczy – jedna latarnia świeci, podczas gdy dwie kolejne są zgaszone. Taka sytuacja budzi uzasadniony niepokój, zwłaszcza że w okolicy znajduje się szkoła, przedszkole oraz sklep spożywczy, co generuje duży ruch pieszy i samochodowy, także po zmroku. Ludzie wracający wieczorem z zakupów przyznają, że boją się przechodzić przez nieoświetlone odcinki ulic. Wszyscy są zgodni, że sprawne oświetlenie jest kluczowe dla podstawowego poczucia bezpieczeństwa.
Miasto zna problem i reaguje
Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie potwierdza, że jest świadomy problemu. Jak informuje Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM, obie awarie zostały już zgłoszone do firmy Enea Oświetlenie, która jest odpowiedzialna za utrzymanie latarni. Przedstawicielka miasta wyjaśnia, że przy ogromnej liczbie 35 tysięcy latarni w Szczecinie, awarie niestety się zdarzają. Jednocześnie zapewnia, że wraz z firmą Enea podejmowane są wszelkie starania, aby usunąć usterki tak szybko, jak to tylko możliwe.
Przy tej okazji ZDiTM apeluje do wszystkich mieszkańców Szczecina o niezwłoczne zgłaszanie każdego przypadku niedziałającej latarni. Szybka informacja pozwala na szybszą reakcję. Awarie można zgłaszać telefonicznie pod numerem 91 480 04 24.
Fotografia: źródło Google Maps
