W centrum Warszawy, przy alei Jana Pawła II w rejonie Ronda Radosława, doszło do zdarzenia, które brzmi jak anegdota, ale miało niestety poważne konsekwencje. Uczestnikami tej nietypowej „kolizji” byli 4-letni chłopiec oraz 87-letnia kobieta.
Jak ustalili funkcjonariusze, maluch, będąc pod opieką osoby dorosłej, poruszał się po chodniku popularnym elektrycznym samochodzikiem dla dzieci. W pewnym momencie na jego drodze znalazła się seniorka. Niestety, starsza pani nie zauważyła małego, nisko zawieszonego pojazdu, potknęła się o niego i niefortunnie upadła.
Skutki okazały się na tyle poważne, że kobieta doznała obrażeń, które wymagały interwencji zespołu ratownictwa medycznego i przewiezienia jej do szpitala. Na miejsce wezwano również patrol policji, który sporządził niezbędną dokumentację.
Ważna przestroga
Choć cała sytuacja wydaje się niecodzienna, to stanowi ważną przestrogę. Pokazuje, że na drodze i chodniku każdy musi uważać na każdego, a do niebezpiecznego zdarzenia może doprowadzić nawet zwykła zabawka. Nie ważne czym się poruszamy, ważne, aby robić to bezpiecznie i z poszanowaniem dla innych uczestników ruchu.
Sprawa została przekazana do dalszego postępowania, w ramach którego funkcjonariusze będą ustalać, czy w tym przypadku doszło do jakiegokolwiek wykroczenia. Ciekawe, czy czterolatkowi grozi mandat?
Fotografia: źródło Gemini

