Wprowadzona 1 lipca ubiegłego roku nocna prohibicja w Szczecinie zdaje egzamin – tak wynika z najnowszej analizy przygotowanej przez miasto. Dane zebrane przez policję i straż miejską za okres od lipca do połowy września nie pozostawiają złudzeń: w centrum miasta jest spokojniej i bezpieczniej.
Przypomnijmy, że zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych obowiązuje od godziny 22:00 do 6:00 rano. Obejmuje on swoim zasięgiem całe osiedle Stare Miasto oraz znaczną część Śródmieścia. Celem było ukrócenie procederu kupowania taniego alkoholu i spożywania go w miejscach publicznych, co było źródłem licznych zakłóceń porządku, hałasów i niebezpiecznych incydentów, szczególnie w weekendowe noce.
Liczby mówią same za siebie
Analiza porównawcza tego samego okresu przed i po wprowadzeniu prohibicji pokazuje imponujący spadek negatywnych zjawisk.
- Straż Miejska odnotowała aż 60% mniej interwencji dotyczących picia alkoholu pod chmurką.
- Liczba zgłoszeń o zakłócanie porządku publicznego spadła o połowę (50%).
- Policja również potwierdza ten trend, z 30% spadkiem interwencji związanych z ustawą o wychowaniu w trzeźwości.
- Co najważniejsze, odnotowano blisko 18% mniej zdarzeń uznawanych za szczególnie uciążliwe, takich jak bójki i awantury.
Przedstawiciele miasta i radni, którzy forsowali to rozwiązanie, nie kryją satysfakcji. Jak podkreślają, dane wyraźnie wskazują, że prohibicja trafiła w punkt i skutecznie ograniczyła problemy, z którymi Szczecin borykał się od lat. Cel został osiągnięty – nocne życie w centrum stało się bardziej cywilizowane.
Fotografia: źródło pixabay.com

