Choć za oknem wciąż jesienna aura, doświadczeni kierowcy wiedzą, że to najlepszy moment, aby pomyśleć o wymianie opon na zimowe. Fachowcy są zgodni – nie warto czekać na pierwszy śnieg, ponieważ wtedy w warsztatach robi się tłoczno i na wizytę trzeba czekać nawet kilka dni.
Czym różni się opona zimowa od letniej?
Jak podkreślają mechanicy, próba przejechania zimy na letnim komplecie ogumienia jest niezwykle ryzykowna. Kluczowe różnice tkwią w budowie opony. Opona zimowa wykonana jest z innej, bardziej miękkiej mieszanki gumy, która nie twardnieje przy niskich temperaturach. Posiada też znacznie więcej tak zwanych lameli, czyli drobnych nacięć na bieżniku, które wgryzają się w śnieg i lód, zapewniając lepszą przyczepność. W efekcie, na letnich oponach zimą droga hamowania niebezpiecznie się wydłuża.
Kiedy opona nadaje się do wymiany?
Nie trzeba jednak co roku inwestować w nowy komplet ogumienia. Specjaliści wskazują, że opony z reguły nadają się do eksploatacji nawet przez sześć lat od daty produkcji. Najważniejszym wskaźnikiem jest jednak głębokość bieżnika. Jak dodaje pan Roman, właściciel jednego z warsztatów, na każdej oponie znajdują się punkty kontrolne. Jeżeli wskaźnik zużycia bieżnika staje się widoczny, jest to jednoznaczny sygnał, że opony trzeba wymienić na nowe.
Największe oblężenie warsztatów wulkanizacyjnych zaczyna się zazwyczaj w drugiej połowie października. Dlatego, aby oszczędzić sobie nerwów i uniknąć długiego oczekiwania, warto umówić się na wymianę już teraz.
Fotografia: pixabay.com

