• Home  
  • Po co palić nowe panele? polacy przeprowadzili ekstremalny test 🤯
- Tech

Po co palić nowe panele? polacy przeprowadzili ekstremalny test 🤯

Inżynierowie postanowili… podpalić magazyn z działającą fotowoltaiką! 😲 Spokojnie, to był w pełni kontrolowany eksperyment, który ma poprawić nasze bezpieczeństwo. 🧑‍🚒 Pierwsze wnioski są naprawdę zaskakujące.

Czasem, żeby coś skutecznie chronić przed ogniem, trzeba najpierw… coś innego spalić. Tą nietypową, ale jakże praktyczną zasadą kierowali się inżynierowie z PZU LAB, którzy wspólnie z firmą Balex Metal przeprowadzili pierwszy w Polsce tak duży test pożarowy.

Postanowili sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się z działającą instalacją fotowoltaiczną (PV) zamontowaną na dachu hali magazynowej, gdy pojawi się prawdziwy ogień. W końcu lepiej dmuchać na zimne!

Jak wyglądał ten eksperyment?

To nie były zwykłe symulacje komputerowe. Na potrzeby badania wybudowano specjalny model magazynu o powierzchni ponad 250 m2. Na dachu, wykonanym w dwóch różnych technologiach, zamontowano 36 w pełni działających modułów fotowoltaicznych wraz z całym okablowaniem. Wszystko po to, by stworzyć warunki maksymalnie zbliżone do rzeczywistego pożaru.

Testowany dach posiadał dwa popularne warianty termoizolacji:

  • płyty PIR,
  • wełna mineralna.

Po co to wszystko?

Jak przyznaje samo PZU LAB, straż pożarna co roku wyjeżdża do kilkuset interwencji związanych z pożarami instalacji fotowoltaicznych. Na obiektach przemysłowych czy magazynowych rozprzestrzenienie się ognia może stwarzać wyjątkowe zagrożenia i grozić gigantycznymi stratami. Niestety, jak zauważa portal newseria.pl, w Polsce brakowało dotąd badań w realnej skali.

Dariusz Gołębiewski, prezes PZU LAB, podkreślił, że było to jedno z najbardziej kompleksowych badań tego typu w Europie. Celem było nie tylko przeanalizowanie zachowania różnych konstrukcji w ogniu, ale przede wszystkim dostarczenie branży budowlanej i ubezpieczeniowej konkretnej wiedzy, która pozwoli lepiej zarządzać ryzykiem.

Pierwsze wnioski dają do myślenia

Eksperyment pozwolił inżynierom zobaczyć na własne oczy, jak rozchodzi się płomień oraz w jaki sposób energia cieplna przenika przez cały przekrój dachu. Co ciekawe, pierwsze obserwacje są dość zaskakujące.

Szymon Pergał, inżynier ryzyka z PZU LAB, wyjaśnił Newserii, że na blasze trapezowej widać wyraźne przebarwienia, które pokazują, jak silne było oddziaływanie ognia. Zauważono jednak, że największy wpływ na kierunek rozchodzenia się płomienia miał wiatr. Zaobserwowano klasyczny efekt kominowy, który rozprzestrzeniał ogień szybciej niż same moduły fotowoltaiczne.

Teraz zebrany materiał czeka na szczegółową analizę. Doświadczenia te posłużą do opracowania nowych standardów i rekomendacji bezpieczeństwa dla inwestorów, projektantów oraz ubezpieczycieli.

Fotografia, źródło: Grupa PZU

Media Społecznościowe! Dołącz!

O nas

Tworzymy portal dla mieszkańców Pomorza Zachodniego. Od Szczecina przez Kołobrzeg do Koszalina – zawsze na luzie, zawsze u siebie.

Email:: info@zachodniak.pl

Kontakt: +48 518 19 00 33

Newsletter

Zapisz się i dostawaj świeże artykuły prosto na maila!

Zachodniak.pl  @2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com