Mamy prawdziwy paradoks. Miejsca, które kojarzą się ze zdrowiem i czystym powietrzem, znalazły się na niechlubnej liście. Goczałkowice-Zdrój, Szczawno-Zdrój i Rabka-Zdrój to uzdrowiska, które trafiły do czołówki najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce. 😱
Wszystko wyszło na jaw w dorocznym rankingu opublikowanym przez Alarm Smogowy. Sytuacja jest poważna – w niektórych miastach stężenia rakotwórczego benzoalfapirenu są przekroczone kilkukrotnie. Co gorsza, smog potrafi utrzymywać się tam przez ponad 80 dni w roku.
Skąd ten problem w uzdrowiskach?
Anna Dworakowska z Alarmu Smogowego wyjaśnia, że głównym problemem pozostaje emisja ze starych, bezklasowych kotłów grzewczych. Niestety, w miastach, które znalazły się na szczycie rankingu, wciąż mamy do czynienia z dużą ilością „kopciuchów”.
Jak podkreśla Dworakowska, mieszkańcy tych miejscowości nadal ich używają. Oczywiście konieczna jest jak najszybsza wymiana tych najstarszych instalacji na nowoczesne i ekologiczne źródła ogrzewania.
Warto pamiętać, że benzoalfapiren to jeden z najgroźniejszych dla zdrowia składników smogu. Powstaje on w wyniku spalania węgla, drewna, a także śmieci w domowych piecach.
Fotografia: pixabay.com

