Mieszkańcy Koszalina mają powoli dość? Wiele na to wskazuje. Obywatelski Komitet Referendalny ruszył z głośną akcją i właśnie przedstawił tak zwaną „listę grzechów” prezydenta Tomasza Sobieraja. Co się na niej znalazło?
Zarzuty są poważne i dotyczą codziennego życia koszalinian. Chodzi między innymi o:
- podwyżki czynszów w ZBM-ie i KTBS-ie,
- wzrost cen biletów komunikacji miejskiej,
- kontrowersje wokół likwidacji przedszkoli i żłobków,
- krytykowaną „Dolinę Smaków”,
- zarzuty o brak dialogu z mieszkańcami,
- nepotyzm, czyli „rodzinę na swoim” w miejskich spółkach.
„To nie jest rozgrywka polityczna”
Krzysztof Regulski, członek komitetu, mocno podkreślił, że odwołanie prezydenta Sobieraja jest konieczne dla dalszego rozwoju miasta. Jak stwierdził, Koszalin ma przyszłość i jest dobrym miejscem do życia, ale potrzebuje uczciwych i zdolnych ludzi z pasją oraz wizją, a nie – jak to ujął – patologicznych powiązań partyjnych.
Dodał też, że komitet czuje obowiązek wobec mieszkańców i ich dzieci, aby zapewnić im przyszłość właśnie tutaj, w Koszalinie. Inicjatywa ta, według Regulskiego, nie jest kolejną rozgrywką polityczną, lecz wyrazem szacunku dla mieszkańców i ich rodzin.
Podpisy spływają
Akcja zbierania podpisów pod listą poparcia dla referendum idzie pełną parą. Łukasz Kępka, inny członek komitetu, poinformował, że udało się już zebrać ponad połowę z wymaganych blisko ośmiu tysięcy podpisów.
Zbiórka potrwa do piątego listopada. Jak zaznaczył Kępka, listy cały czas spływają, a ludzie aktywnie się kontaktują, aby je przekazać, niektórzy donoszą je nawet bezpośrednio na giełdę. Komitet celowo zbiera podpisy do ostatniego dnia, aby mieć pewną „górkę”. Chodzi o to, by nawet jeśli komisarz wyborczy odrzuci część podpisów z powodów formalnych, wymagane osiem tysięcy nadal było prawidłowo policzone.
Niestety, akcja spotyka się też z negatywnymi reakcjami. Przedstawiciele komitetu poinformowali, że niszczone są banery promujące inicjatywę referendalną. Zapowiedzieli, że wszystkie tego typu incydenty będą zgłaszane na policję.
Fotografia, źródło: materiały prasowe organizatora

