Niezwykłe poruszenie na białogardzkim osiedlu przy ulicy Wyszyńskiego. Na dachu jednego z czteropiętrowych bloków stanęła gigantyczna, kilkutonowa konstrukcja – 12-metrowy maszt telekomunikacyjny 5G. Mieszkańcy są wstrząśnięci i poważnie obawiają się o swoje zdrowie oraz bezpieczeństwo budynku.
Pęknięcia w suficie i strach o budynek
Największy niepokój panuje w lokalu znajdującym się bezpośrednio pod nową instalacją. Właścicielka mieszkania na ostatnim, czwartym piętrze, jest zrozpaczona.
Jak relacjonuje, jest teraz stale narażona na działanie pola magnetycznego, ale to nie jedyny problem. Ogromna konstrukcja już zdążyła spowodować szkody budowlane. W suficie pojawiły się pęknięcia, co potwierdza dokumentacja i przyznane przez ubezpieczyciela odszkodowanie.
Pojawiły się obawy, co stanie się, gdy nadejdzie wichura lub dach obciąży zalegający śnieg. Mieszkanka przewiduje katastrofę i żali się, że jej lokal już stracił na wartości. Inni dodają, że blok pochodzi z lat 60. i z pewnością nie ma już takiej wytrzymałości jak kiedyś, a postawienie na nim tak ciężkiego masztu było co najmniej nieprzemyślaną decyzją.
Obawy o zdrowie i (nie)zgoda sąsiadów
Mieszkańcy domagają się usunięcia konstrukcji. Twierdzą, że zostali wprowadzeni w błąd – rzekomo wyrażali zgodę na montaż małej antenki, a nie tak gigantycznego masztu. Pojawiły się nawet wątpliwości, czy wszystkie podpisy na liście poparcia projektu są autentyczne.
O zdanie nie zapytano też mieszkańców okolicznych budynków. Jedna z lokatorek zauważa, że od czasu montażu masztu jej kot unika wylegiwania się na balkonie, co wcześniej uwielbiał.
Do sprawy włączyła się też lokalna artystka, która podkreśla, że nie ma oficjalnych badań wykluczających ryzyko zdrowotne związane z długotrwałą ekspozycją na fale 5G. Zwróciła uwagę, że już w 2013 roku międzynarodowa agencja badań nad rakiem sklasyfikowała ten rodzaj promieniowania jako „potencjalnie rakotwórczy”. Zadaje retoryczne pytanie, dlaczego ryzykuje się zdrowie mieszkańców, stawiając taką instalację w środku dużego osiedla, w pobliżu przedszkola, szkoły i żłobka.
Co na to zarządca i urzędy?
Spółka zarządzająca blokiem (BTBS) twierdzi, że zgodę na maszt wydała wspólnota, której zarząd jednak nie jest chętny do wyjaśnień, zasłaniając się legalnością działań. Sprawa trafiła już na sesję Rady Miasta i ma być przedmiotem dyskusji.
Do Białogardu na 21 listopada zaproszono nawet znanego aktywistę walczącego z „zanieczyszczeniem elektromagnetycznym”. Jeden z lokalnych radnych, który zajął się problemem, potwierdził jego przyjazd.
Jak podsumowują zaniepokojeni mieszkańcy, przepisy bardzo ułatwiają dziś stawianie takich masztów. Jedyną szansą wydaje się udowodnienie, że stary blok nie spełnia wymogów technicznych, by utrzymać taką konstrukcję. Na razie jednak o spokoju nie ma mowy.
Warto dodać, że technologia 5G w ostatnich latach stała się tematem wielu kontrowersji. Oficjalne strony rządowe, jak gov.pl, często informują, że większość obaw jest nieuzasadniona i opiera się na mitach oraz fałszywych informacjach.
Fotografia: pixabay.com

