Przygotujcie się na spore utrudnienia na drogach! W całej Polsce rozpoczynają się protesty rolników, którzy chcą zwrócić uwagę na swoją dramatyczną sytuację. Akcja ma potrwać aż do 14 grudnia i objąć 41 miejsc w kraju.
Co ważne dla nas, największe utrudnienia spodziewane są właśnie w naszym województwie.
Rolnicy mają dość rosnących problemów. Chodzi głównie o niskie ceny skupu, wysokie koszty energii i paliwa oraz import żywności, który skutecznie wypiera polskie produkty z rynku.
Jak mówią sami zainteresowani, to nie ich wina, że rządzący doprowadzili do sytuacji, w której trzeba protestować, bo dialog nie przynosi żadnych systemowych rozwiązań. „Mamy bardzo wysokie koszty, które wkładamy w ten hektar i go nie odbieramy. Popadamy w problemy finansowe nie ze swojego powodu” – żali się jeden z gospodarzy.
Jako przykład podawana jest sytuacja na rynku ziemniaków: „Mamy ziemniaki po 20 groszy przywiezione z Niemiec, bardzo duże ilości. Ziemniak kosztuje w sklepie nadal 2-3 złote. To jest nienormalne. Polscy rolnicy nie mają gdzie sprzedać”.
Organizatorzy zdają sobie sprawę, że protesty będą uciążliwe dla mieszkańców. Podkreślają jednak, że nie chodzi o całkowite blokady, ale o spowolnienie ruchu, by w ten sposób zwrócić uwagę na powagę sytuacji.
Stawka jest wysoka, bo chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe nas wszystkich. „Jeżeli zabraknie na stołach żywności, to będzie tragedia. Nie tylko dla rolników, ale również dla mieszkańców” – podsumowuje jeden z rolników.
Fotografia, źródło: Google Maps

