Stało się! Mamy do czynienia z przełomem, o którym do tej pory czytaliśmy głównie w książkach science-fiction. Chińska firma UBTech oficjalnie rozpoczęła pierwszą na świecie masową dostawę robotów humanoidalnych, udowadniając, że przyszłość dzieje się na naszych oczach.
To nie są już tylko niewinne eksperymenty czy małe zamówienia testowe. Produkcja ruszyła „z kopyta” w odpowiedzi na konkretne zapotrzebowanie rynku. Giganci z branży motoryzacyjnej i technologicznej, w tym znane marki samochodowe, chcą, aby praca w ich zakładach trwała nieprzerwanie. W kuluarach mówi się o kontraktach opiewających na setki milionów, a pierwsze partie maszyn już trafiły do nowych „domów”.
Walker S2 – pracownik idealny?
Głównym bohaterem tego zamieszania jest model Walker S2. Co go wyróżnia? Przede wszystkim konstrukcja, która nie tylko kojarzy się z człowiekiem, ale realnie naśladuje nasze ruchy. Dzięki specjalnym przegubom maszyna:
- porusza się sprawnie na dwóch nogach,
- bez trudu podnosi ciężkie przedmioty,
- nie wymaga stałego nadzoru ze strony ludzi.
Największe wrażenie robi jednak jego samodzielność. Gdy energia spada, ten robot nie woła o pomoc – sam wymienia sobie baterię w zaledwie kilka minut i błyskawicznie wraca do obowiązków. To klucz do zachowania ciągłości pracy, na której tak bardzo zależy inwestorom.
Dla producenta to prawdziwa żyła złota – akcje spółki poszybowały w górę o ponad 150 proc., a analitycy wróżą dalsze sukcesy. Plan na ten rok jest ambitny: dostarczyć do klientów aż 500 takich mechanicznych pracowników. Wygląda na to, że era robotów w fabrykach właśnie się rozpoczęła.
Fotografia, źródło:
