Kto z was wybrał się na wczorajsze spotkanie w sprawie przyszłości naszego miasta? Jeśli was nie było, mamy gorące wieści. Urząd Miasta odsłonił karty i zaprezentował świeżą wizję zagospodarowania Rynku Staromiejskiego. Cel jest jeden: to miejsce ma stać się prawdziwym magnesem, nie tylko dla lokalsów, ale i dla turystów. Betonowa pustynia ma ustąpić miejsca przestrzeni tętniącej życiem.
Mniej betonu, więcej klimatu
Co ciekawe, rewolucja nie oznacza zrywania historycznej nawierzchni. Plan zakłada zachowanie klimatu, ale dodanie mu nowej energii. Jak podkreślają włodarze, chodzi o to, by nie przebudowując tej płyty i nie wymieniając kostki, zbudować ten magnetyzm. Na co więc możemy liczyć w nowej odsłonie rynku?
- Przepiękną, nowoczesną fontannę,
- mnóstwo nowej zieleni dającej cień,
- dokładną makietę Stargardu,
- lepsze wyeksponowanie gotyckiej architektury.
Kawa w cieniu historii
Nowy rynek ma być przede wszystkim miejscem spotkań. W koncepcji przewidziano sporo przestrzeni dla lokalnych przedsiębiorców – pojawią się nowe ogródki gastronomiczne i strefy relaksu. Założenie jest proste: najpierw miasto musi stworzyć warunki, a potem pojawią się ludzie. Jak tłumaczą pomysłodawcy, ideą tej koncepcji jest przyciągnięcie na rynek ludzi, bo zakładamy, że pierwszy jest właśnie ten impuls publiczny.
Kiedy napijemy się kawy w nowym otoczeniu? Po zakończeniu konsultacji ruszy machina projektowa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, odmienionym rynkiem będziemy cieszyć się w 2028 roku.
Fot: Gemini

