Przerwany nerw to dla wielu pacjentów brzmi jak wyrok, oznaczający trwały paraliż lub utratę czucia, ponieważ natura nie radzi sobie sama z naprawą tak dużych uszkodzeń. Do tej pory chirurdzy musieli uciekać się do dość drastycznych metod, polegających na wycinaniu zdrowych fragmentów nerwów, na przykład z nogi, by „załatać” uszkodzoną rękę. To jednak może się zmienić dzięki badaczom z Poznania, którzy opracowali genialną alternatywę w postaci biohybrydowego tunelu.
Inteligentna rurka zamiast skalpela
Zespół polskich naukowców postanowił skończyć z metodami, które leczą jedno miejsce kosztem drugiego. Stworzyli oni GrooveNeuroTube – zaawansowaną strukturę, która działa jak drogowskaz dla regenerujących się komórek. To nie jest zwykły kawałek plastiku, ale przemyślana konstrukcja:
- Szkielet 3D: Wykonany z biodegradowalnego polimeru, który z czasem znika z organizmu.
- Wnętrze z hydrożelu: Specjalna mieszanka kwasu hialuronowego i kolagenu, przypominająca konsystencją delikatną galaretkę, która imituje naturalną tkankę.
- Koktajl wzrostu: Dodatek specjalnych białek, które „instruują” nerwy, w którą stronę mają rosnąć.
Co ciekawe, w strukturę wkomponowano również enzymy chroniące przed infekcjami, co czyni ten wynalazek jeszcze bezpieczniejszym. Jak donoszą twórcy, to innowacyjna, autorska koncepcja, która łączy inżynierię materiałową, biologię molekularną i medycynę w jedną spójną całość.
Magnetyczne przyspieszenie
To jednak nie koniec dobrych wiadomości. Okazało się, że proces regeneracji można dodatkowo „podkręcić”. Naukowcy odkryli, że stymulacja impulsowym polem elektromagnetycznym działa na komórki jak turbodoładowanie. Taki magnetyczny masaż sprawił, że w testach laboratoryjnych komórki wędrowały prawie dwa razy dalej, a ich przeżywalność była imponująca.
Choć droga do powszechnego stosowania tego rozwiązania w szpitalach jest jeszcze długa, ten polski wynalazek już teraz napawa optymizmem. To szansa na powrót do sprawności dla ofiar wypadków czy pacjentów onkologicznych, bez konieczności poświęcania zdrowych części ciała.
Fot: Gemini


