Do Wigilii został już tylko miesiąc, a w nadmorskich kurortach gorączka rezerwacji trwa w najlepsze. Świnoujskie hotele i pensjonaty szykują się na prawdziwe oblężenie, a my sprawdziliśmy, czy marzenie o świętach z widokiem na fale jest jeszcze możliwe do spełnienia.
Zima nad Bałtykiem ma swój urok
Choć mogłoby się wydawać, że morze to kierunek typowo letni, turyści coraz chętniej wybierają ten rejon zimą. Wypoczynek w listopadzie i grudniu zbiera świetne opinie. Goście podkreślają, że „bardzo lubią Świnoujście i chętnie tu wracają”, a wizja świąt w takim otoczeniu wydaje się kusząca. Wspomnienia z witania Nowego Roku są równie ciepłe – „dwa lata temu spędzaliśmy Sylwestra na plaży, było cudownie” – słyszymy od odwiedzających.
To naprawdę ostatni dzwonek
Jeśli planujecie świąteczny wyjazd na ostatnią chwilę, trzeba działać błyskawicznie. Miejsca znikają w oczach. Przedstawiciele branży hotelarskiej nie ukrywają liczb:
- obłożenie na Boże Narodzenie sięga już 70 procent,
- w terminie sylwestrowym zajętych jest 75 procent miejsc,
- w niektórych popularnych obiektach wolne pokoje to już historia, a obłożenie zbliża się do 100 procent.
Jak kształtują się ceny za tę przyjemność? Za dobę w gorącym okresie świąteczno-noworocznym trzeba zapłacić średnio między 500 a 700 złotych. Warto więc pospieszyć się z decyzją, bo lada moment wybór apartamentów może być zerowy.
Fotografia, źródło: Gemini

