Zakupowa gorączka ogarnęła Polskę. Paczkomaty pękają w szwach, kurierzy pracują na najwyższych obrotach, a my w pośpiechu domykamy listę prezentów dla bliskich i dla siebie. W tym całym zamieszaniu, potęgowanym przez jesienne zmęczenie i końcówkę roku, nasza czujność bywa uśpiona. Niestety, cyberprzestępcy doskonale o tym wiedzą i nie próżnują, szykując na nas nowe pułapki.
Uważaj na „dopłatę celną”
Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa alarmują o nowej kampanii wyłudzeń. Schemat jest przebiegły: otrzymujesz e-maila, rzekomo od firmy kurierskiej (np. DHL), z informacją, że Twoja paczka utknęła na odprawie celnej. Aby ruszyła dalej, musisz uiścić niewielką opłatę. W ferworze oczekiwania na zamówienia z zagranicy taka wiadomość może wydać się wiarygodna. To jednak pułapka.
Jak donoszą specjaliści, kliknięcie w link przenosi na fałszywą stronę, która służy wyłącznie do wyłudzenia danych karty płatniczej. Przestępcy liczą na to, że zależy nam na czasie i nie zweryfikujemy adresu strony, chcąc jak najszybciej otrzymać upragnioną przesyłkę. Skutkiem może być utrata środków z konta.
Przesyłka za pobraniem, której nie zamawiałeś
Kolejnym zagrożeniem, o którym coraz głośniej mówią służby, jest oszustwo „na kuriera za pobraniem”. Metoda jest bezczelna w swojej prostocie:
- Kurier dostarcza paczkę za pobraniem na Twój adres.
- Odbierasz ją i płacisz (często kwoty rzędu 200 zł), będąc przekonanym, że zamówił ją ktoś z domowników.
- Po otwarciu okazuje się, że w środku są bezwartościowe przedmioty, a nikt z rodziny niczego nie zamawiał.
Warto zachować chłodną głowę i weryfikować każdą niespodziewaną wizytę kuriera. Oszuści wykorzystują statystykę – w końcu teraz niemal każdy na coś czeka. Zanim wyciągniesz portfel, zadzwoń do domowników i upewnij się, czy faktycznie spodziewają się takiej paczki. W tym szalonym okresie ostrożność jest najlepszym prezentem, jaki możesz sobie sprawić.
Fotografia, źródło: Gemini

