Czasem wystarczy naprawdę niewiele, by odmienić czyjś dzień, zwłaszcza w tak szczególnym okresie jak grudzień. W Szczecinie wystartowała kolejna edycja poruszającej akcji pod hasłem „Wnosimy radość do Domu Smutku”. To inicjatywa, której celem jest wsparcie podopiecznych Schroniska dla Osób Bezdomnych i Chorych. Organizatorki zachęcają, by w ferworze świątecznych zakupów dorzucić do koszyka coś dla tych, którzy mają najmniej.
Co jest najbardziej potrzebne?
Lista potrzeb jest długa, ale bardzo konkretna. Oczywiście przydadzą się artykuły pierwszej potrzeby, takie jak środki czystości, maszynki do golenia, ciepłe skarpety czy bielizna. Jednak w tej akcji chodzi też o coś więcej – o odrobinę luksusu i normalności. Dlatego mile widziane są dary, które po prostu sprawiają frajdę:
- słodycze i słodkie napoje,
- flakony perfum,
- wygodne dresy i jeansy.
Organizatorzy zwracają uwagę na jeszcze jeden, nietypowy element. Okazuje się, że ogromnym powodzeniem cieszy się literatura. Jak podkreślają: „Największą radość przynoszą książki, które są przygodowe, sensacyjne, które pozwalają podopiecznym domu przenieść się trochę w inny świat”. To dla nich szansa na chwilowe oderwanie się od trudnej rzeczywistości.
Pomagajmy z głową i szacunkiem
Kluczową zasadą zbiórki jest jakość przekazywanych rzeczy. To nie jest moment na wietrzenie szafy ze zniszczonych ubrań czy nietrafionych gadżetów. Dary muszą być w dobrym stanie i dopasowane do potrzeb. „Dresy, kurtki, spodnie jeansowe, nie żadne buty na obcasie, pianki do nurkowania. To okazja, żeby podzielić się tymi ubraniami, które sami byśmy jeszcze chętnie włożyli” – przypominają inicjatorzy akcji.
Wielki finał i uroczysta wigilia w schronisku odbędą się 20 grudnia. Dary można przekazywać bezpośrednio po kontakcie z placówką przy ul. Hryniewieckiego, a szczegóły akcji dostępne są w mediach społecznościowych.
Fotografia, źródło: Gemini
