To przełomowa wiadomość dla lokalnej społeczności artystycznej. Decyzja już zapadła i jest nieodwołalna – teren należący do Skarbu Państwa wraz z zabudowaniami oficjalnie przechodzi w trwały zarząd szkoły muzycznej. Co ciekawe, mowa o działce, która do tej pory kojarzyła się bardziej z mundurem niż z instrumentami.
Z koszar do sal koncertowych
Przekazany obiekt to prawdziwy kolos w porównaniu do warunków, w jakich obecnie kształcą się młodzi muzycy. W ręce placówki trafia główny budynek, będący dawnym koszarowcem, o imponującej powierzchni ponad tysiąca metrów kwadratowych. Do tego dochodzi mniejszy budynek gospodarczy i spory teren wokół. Zmiana lokalizacji stała się możliwa dzięki zielonemu światłu od resortów kultury oraz obrony – wojsko przyznało, że ten teren nie jest mu już potrzebny.
Jak słyszymy w kuluarach, nowa siedziba to ogromna szansa na rozwój placówki. I trudno się z tym nie zgodzić, patrząc na liczby:
- Budynek jest niemal trzykrotnie większy od obecnej siedziby przy ul. Frankowskiego.
- Pozwoli to na stworzenie nowych sal dydaktycznych i pracowni instrumentalnych.
- Powstanie wreszcie komfortowe zaplecze dla kadry i uczniów.
Najpierw remont, potem przeprowadzka
Choć entuzjazm jest duży, na pierwsze koncerty w nowym miejscu przyjdzie nam jeszcze poczekać. Budynek wymaga gruntownej modernizacji i dostosowania do specyficznych potrzeb edukacji artystycznej. Dyrekcja szkoły, mając już prawomocną decyzję, rusza teraz ze staraniami o fundusze na remont. Do czasu zakończenia prac, lekcje gry i zajęcia teoretyczne będą odbywać się po staremu.
Fotografia, źródło: Google Maps

