Zima to bezwzględnie najtrudniejszy czas dla bezdomnych zwierząt. Mroźne noce i wilgoć dają się we znaki nawet w najlepiej prowadzonych placówkach. Dlatego Schronisko w Dobrej wychodzi z gorącym apelem do mieszkańców o pomoc w stworzeniu domów tymczasowych. To rozwiązanie, które ratuje życie, a od opiekuna nie wymaga wiązania się ze zwierzakiem na całe lata.
Na czym to polega?
Dom tymczasowy to idealna opcja dla osób, które kochają zwierzęta, ale z różnych życiowych powodów nie mogą lub nie chcą decydować się na adopcję stałą. Taka forma opieki trwa zazwyczaj od kilku dni do kilku miesięcy – w zależności od ustaleń i potrzeb konkretnego czworonoga.
Co ważne, decydując się na taki krok, nie musisz martwić się o finanse. Zwierzęta formalnie pozostają pod opieką placówki, która zapewnia jedzenie, pełną opiekę weterynaryjną i wszystko, co niezbędne do ich utrzymania. Po stronie tymczasowego opiekuna pozostaje jedynie to, co bezcenne: opieka, miłość i kawałek domu.
Kto najbardziej potrzebuje ciepła?
Wśród podopiecznych są grupy, dla których schroniskowy boks – nawet ten wewnętrzny i ocieplany – to za mało. Pomocy „na cito” potrzebują przede wszystkim:
- psi seniorzy, dla których niskie temperatury oznaczają ból stawów i pogorszenie samopoczucia,
- kocie podrostki, które oprócz ciepła potrzebują pilnej socjalizacji z człowiekiem.
Pracownicy schroniska podkreślają, że dla starszych psów zima to niezwykle trudny czas, a młode koty bez kontaktu z człowiekiem tracą szansę na szybką adopcję w przyszłości. Obecnie w Dobrej na swoją szansę czeka 30 psów i aż 88 kotów. Warto otworzyć dla nich drzwi, choćby na chwilę.
Fotografia: pixabay.com

