• Home  
  • Burza o budowę na cmentarzu. Sprawa trafi do prokuratury? ⚖️
- Koszalin

Burza o budowę na cmentarzu. Sprawa trafi do prokuratury? ⚖️

Gorąco w Nowych Bielicach! 🔥 Prywatny inwestor chce postawić okazały dom na dawnym, poniemieckim cmentarzu, co budzi ogromny sprzeciw mieszkańców i władz gminy. 😱 Wójt i radni nie wykluczają zawiadomienia prokuratury.

Czy głośna sprawa budowy na terenie dawnego cmentarza w Nowych Bielicach znajdzie swój finał w prokuraturze? Takiego scenariusza nie wyklucza wójt gminy Biesiekierz, Tomasz Hołowaty, który jest zaniepokojony ostatnimi działaniami prywatnego inwestora. Do wojewódzkiego konserwatora zabytków trafiły już pierwsze pisma w tej sprawie.

Przypomnijmy, że chodzi o kontrowersyjny plan budowy dużego domu na terenie poniemieckiej nekropolii, gdzie wciąż spoczywają szczątki około 600 dawnych mieszkańców. Mimo że cmentarz nie widnieje w rejestrze zabytków, a działka legalnie trafiła w prywatne ręce dekady temu, plany inwestora budzą ogromne emocje i protesty.

Prace wymknęły się spod kontroli?

Początkowo wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Właściciel uzyskał nawet zgodę na wycinkę kilkunastu drzew. Problem zaczął się, gdy prace porządkowe przybrały nieoczekiwany obrót. Jak relacjonuje wójt Hołowaty, wstępne ustalenia zakładały, że teren zostanie uporządkowany powierzchownie, aby zabezpieczyć pozostałości nagrobków i stworzyć w przyszłości lapidarium. Tymczasem, bez żadnych konsultacji, ciężki sprzęt bardzo mocno przekopał cały teren, a ziemia wraz z tym, co w niej było, została po prostu wywieziona.

Wójt podkreśla, że choć rozumie prawo własności, ma poważne wątpliwości, czy prace musiały prowadzić do niszczenia wszelkich śladów po cmentarzu. Dlatego właśnie zawiadomił Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków i od jego opinii uzależnia ewentualne skierowanie sprawy do prokuratury.

Radni również interweniują

Oburzenia nie kryją także radni gminy Biesiekierz. Oni również wystosowali pisma do konserwatora zabytków, a także do inspektoratu ochrony środowiska i nadzoru budowlanego. Jak mówi radny Rajmund Reichel, to co się dzieje na miejscu, to nie porządkowanie, a dewastacja. W oficjalnym piśmie radni wyrazili podejrzenie, że w wyniku prac pozostałości po nagrobkach oraz szczątki ludzkie mogły zostać w nieprawidłowy sposób usunięte lub nawet zbezczeszczone.

Inwestor odpiera zarzuty

Co na to wszystko przedstawiciel inwestora? W rozmowie z nami zapewnia, że nie rozumie całego zamieszania. Podkreśla, że prowadzone prace miały wyłącznie charakter porządkowy, a roboty ziemne były prowadzone na tyle płytko, że nie było fizycznej możliwości naruszenia grobów. Zapewnia również, że na miejscu nie natrafiono na żadne fragmenty nagrobków, a gdyby tak się stało, odpowiednie służby zostałyby natychmiast poinformowane. Ze spokojem czeka na wszelkie kontrole, twierdząc, że cały czas działa zgodnie z prawem.

Fotografia: pixabay.com

Media Społecznościowe! Dołącz!

O nas

Tworzymy portal dla mieszkańców Pomorza Zachodniego. Od Szczecina przez Kołobrzeg do Koszalina – zawsze na luzie, zawsze u siebie.

Email:: info@zachodniak.pl

Kontakt: +48 518 19 00 33

Newsletter

Zapisz się i dostawaj świeże artykuły prosto na maila!

Zachodniak.pl  @2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com