Nadmierna prędkość wciąż zabija
Na polskich drogach wciąż jest niebezpiecznie. Mimo pewnej poprawy, statystyki wypadków są przerażające. Co trzecia ofiara na drodze ginie z powodu nadmiernej prędkości. To jeden z najbardziej śmiercionośnych grzechów kierowców. W 2024 roku z tego powodu życie straciło 638 osób. W tym samym czasie ponad 26 tysięcy kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym.
Nowa kampania na miarę dzisiejszych czasów
PZU i Policja postanowiły działać i ruszyły z kampanią „Mistrzu, zwolnij”. Jej celem jest uświadomienie kierowcom, że ich nadmierna pewność siebie może prowadzić do tragedii. Badania pokazują, że aż 96% z nas uważa się za świetnych kierowców, a co czwarty jest przekonany, że przekraczanie prędkości o 30 km/h w mieście jest bezpieczne. To właśnie ta brawura jest jednym z głównych problemów.
„Uważamy, że każdy z nas czasem jest mistrzem kierownicy, przekracza prędkość, przejeżdża na żółtym świetle czy wyprzedza w takim miejscu, w którym wyprzedzić nie powinien” – Marta Strzyżewska, dyrektorka Biura Marketingu w PZU.
Jak działa kampania?
W ramach akcji przygotowano milion naklejek z hasłem „Mistrzu, zwolnij”, które będą rozdawane przez policjantów i agentów PZU. Dodatkowo w kinach, telewizji i internecie pojawią się specjalne spoty, a na drogach będzie jeździł tzw. safety car. Ten specjalny pojazd, z widocznym prędkościomierzem, ma uświadamiać kierowcom, ile tak naprawdę oznacza 50 km/h w terenie zabudowanym.
Kampania „Mistrzu, zwolnij” ma przypomnieć, że prawdziwe mistrzostwo to nie brawura, ale bezpieczna i rozsądna jazda. Pamiętajcie, że wasza nieostrożność może kosztować życie!
Źródło: Newseria
Fotografia: źródło Image by Netto Figueiredo from Pixabay