W Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 9 w Szczecinie zrobiło się głośno z powodu… szkolnego dress code’u. 👗 Na korytarzach placówki pojawiły się plakaty przygotowane przez Konfederację Kobiet RP, organizację powiązaną z kontrowersyjną fundacją Ordo Iuris. Plakaty z hasłami typu „Szkoła to nie plaża!” i „Strojem okazujemy szacunek i kulturę osobistą” zawierały listę ubrań i akcesoriów, które zdaniem ich twórców są niedopuszczalne w szkole.
Na liście znalazły się m.in.: goły brzuch, mocny makijaż, dresy, porwana odzież, a nawet… manicure. Cała sprawa zyskała rozgłos po tym, jak szkoła udostępniła plakat na swoich mediach społecznościowych, opatrując go podpisem: „Frywolnym uczniom pedagog szkolny przypomina”.
Reakcja radnego i urzędu miasta
Na wieść o plakatach zareagował radny Przemysław Słowik, poinformowany przez samych uczniów. Polityk jest oburzony faktem, że szkoła, która powinna być neutralna światopoglądowo, dystrybuuje materiały stworzone przez organizację o tak jednoznacznych powiązaniach politycznych. Radny zapowiedział, że wystosuje interpelację, oczekując od dyrekcji szkoły wyjaśnień, dlaczego takie materiały znalazły się w placówce. Jego zdaniem, treść plakatów w kontrowersyjny sposób podchodzi do codziennych ubrań, co uderza w swobodę i poczucie własnej wartości uczniów. Jak stwierdził, to „durne zasady” i „trudno nazwać takie podejście wychowywaniem wspierającym atmosferę wzajemnego szacunku”.
Plakaty zostały już usunięte w piątek, po interwencji Urzędu Miasta w Szczecinie. 🏙️ Mimo to, radny Słowik nie zamierza wycofywać swojej interpelacji i będzie dążył do wyjaśnienia sprawy. To z pewnością ważna lekcja dla placówek edukacyjnych o zachowaniu neutralności i ostrożności w doborze materiałów, które pojawiają się w ich przestrzeni.
Fotografia: źródło pixabay.com