Mieszkańcy Szczecina wzięli sprawy w swoje ręce, tworząc petycję do władz miasta. Powód? Rosnący problem nielegalnych rajdów samochodowo-motocyklowych, które nie tylko przekraczają prędkość, ale też normy emisji hałasu i spalin.
Autorzy petycji zwracają uwagę, że pojazdy z celowo zmodyfikowanymi układami wydechowymi, które emitują huk przekraczający dopuszczalne 96 dB, stały się prawdziwą zmorą, zwłaszcza w centrum miasta, gdzie w strefie 30 km/h często znajdują się ogródki gastronomiczne. Tam kierowcy celowo zwiększają obroty silnika, by hałasować i drażnić przechodniów i wypoczywających.
Problem eskaluje szczególnie w nocy, po godzinie 22:00, kiedy to ulice Szczecina zamieniają się w tor wyścigowy. Najbardziej dotknięte rejony to m.in. plac Szarych Szeregów, aleje Niepodległości i Wyzwolenia oraz Wały Chrobrego. Mieszkańcy nie tylko skarżą się na uciążliwy hałas, ale również na zagrożenie, jakie stanowią dla bezpieczeństwa.
W petycji nie tylko opisano problem, ale przedstawiono też konkretne propozycje, w tym:
- Czasowe zamykanie ulic w najbardziej newralgicznych punktach.
- Wzmocnienie egzekwowania prawa, np. przez zakup sonometrów dla policji i zwiększenie liczby patroli.
- Zmiany infrastrukturalne, takie jak montaż progów zwalniających w strefie Tempo 30.
- Działania prawne, w tym wprowadzenie lokalnych uchwał antyhałasowych.
- Kampanie edukacyjne, mające uświadomić kierowców o skutkach hałasu dla zdrowia.
To ciekawy przykład, jak obywatele mogą aktywnie wpływać na jakość życia w swoim mieście. Czy władze miasta posłuchają apelu i jakie kroki podejmą? Będziemy śledzić tę sprawę, by przekazać wam dalsze informacje. Trzymamy kciuki za mieszkańców i mamy nadzieję, że hałaśliwy problem szybko znajdzie swoje rozwiązanie! 🤞
Fotografia: źródło pixabay.com