Po nocnym wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podjęło natychmiastowe działania. Jak poinformował szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, część maszyn została zestrzelona, a do poszukiwań zaangażowano żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) w kilku województwach.
Żołnierze ci mogli zostać wezwani do natychmiastowego stawiennictwa w swoich jednostkach. Jednakże, z najnowszych informacji przekazanych na platformie X, wynika, że alert gotowości nie dotyczy Zachodniopomorskiego. To dobra wiadomość dla regionu, co świadczy o tym, że sytuacja jest tutaj stabilna i nie wymaga dodatkowej mobilizacji.
Wojsko Obrony Terytorialnej jest zazwyczaj wzywane w sytuacjach kryzysowych, by wspomóc służby państwowe. W tym przypadku, choć drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski, sytuacja w naszym regionie została oceniona jako niewymagająca natychmiastowej interwencji WOT.
Mimo to, warto zachować czujność i śledzić komunikaty służb. Choć Zachodniopomorskie jest bezpieczne, sytuacja w kraju pozostaje dynamiczna.
Fotografia: źródło pixabay.com