Kiedy wydaje się, że los uśmiechnął się do ciebie w najpiękniejszy sposób, życie potrafi napisać własny scenariusz! Amerykańska firma loteryjna Publishers Clearing House (PCH), znana z oferowania „dożywotnich” wygranych, ogłosiła bankructwo. To fatalna wiadomość dla jej laureatów, którzy z dnia na dzień stracili swoje źródło utrzymania.
Jednym z poszkodowanych jest John Wyllie, który od 2012 roku cieszył się roczną wypłatą w wysokości 260 000 dolarów. Teraz, gdy PCH wstrzymało wszystkie wypłaty, jego sytuacja finansowa to prawdziwa katastrofa. Problem w tym, że w procesie upadłościowym zwycięzcy loterii mają status niezabezpieczonych wierzycieli, co w praktyce oznacza, że ich szanse na odzyskanie pieniędzy są niemal zerowe.
Sytuację pogorszyło przejęcie aktywów firmy przez ARB Interactive, która nie zamierza przejmować zobowiązań wobec starych laureatów. Pytanie brzmi, dlaczego PCH upadło? Do bankructwa przyczyniły się dwa czynniki: drastyczny spadek przychodów po pandemii oraz nałożona przez Federalną Komisję Handlu kara w wysokości 18 milionów dolarów.
Jak widać, nawet najpiękniejsza wizja „dożywotniego” szczęścia może legnąć w gruzach. Cóż, pewne jest tylko jedno – nie ma nic pewnego. A najpewniej to, że trzeba uważać na promocje, nawet te, które wydają się być prezentem od losu. Bo jak to mówią: łatwo przyszło, a jeszcze łatwiej poszło!
W świetle tych wydarzeń, „szczęśliwi” zwycięzcy mogą teraz żartować, że ich „dożywotnia” wygrana okazała się trwać… tak długo, jak długo trwał banknot w automacie. 😎
Fotografia: źródło pixabay.com

