Po pauzie w pierwszej kolejce, koszykarze PGE Spójni Stargard w końcu inaugurują sezon 2025/2026 w I lidze. Dzisiaj, 27 września, zmierzą się na wyjeździe z Decką Pelplin. Będzie to pierwszy oficjalny mecz stargardzkiej drużyny po spadku z ekstraklasy i dla kibiców to prawdziwy test nastrojów oraz potencjału odmienionego zespołu.
Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ Decka Pelplin ma już za sobą udany start. W pierwszej serii gier pewnie pokonali na wyjeździe Miners Katowice 82:59, pokazując, że będą groźnym rywalem dla każdego. Spójnia musiała pauzować ze względu na nieparzystą liczbę drużyn w lidze, co oznacza, że przystąpi do rywalizacji z czystą kartą, ale też bez rytmu meczowego.
Nowe twarze, stare cele
Kibice w Stargardzie mają ogromne apetyty i liczą na szybki powrót do koszykarskiej elity. Zarząd klubu postarał się o solidne wzmocnienia, które mają w tym pomóc. Skorzystano z możliwości zatrudnienia dwóch zawodników z zagranicy:
- mierzącego aż 211 cm łotewskiego środkowego Ilję Gromovsa,
- oraz amerykańskiego rozgrywającego Jalena Raya.
Siłę drużyny mają stanowić także doświadczeni polscy gracze. W składzie pozostał ulubieniec kibiców i jedyny zawodnik z podstawowej piątki z zeszłego sezonu, Paweł Kikowski. Dołączył do niego niezwykle ograny na parkietach ekstraklasy Jarosław Mokros, a także Wojciech Czerlonko i Igor Wadowski. Co więcej, do klubu powrócił wychowanek, Szymon Szmit, a skład uzupełnia utalentowana młodzież z Akademii Spójni Stargard.
Rewolucja zaszła również na ławce trenerskiej. W roli pierwszego szkoleniowca debiutuje Marek Popiołek, a jego asystentem został trener młodzieżowych grup w klubie, Michał Trypuć. Prawdziwą weryfikacją siły zespołu będzie jednak kilka najbliższych kolejek. Dopiero po serii siedmiu lub ośmiu spotkań będzie można ocenić, czy PGE Spójnia Stargard jest realnym kandydatem do awansu.
Fotografia: źródło Spójnia Stargard

