Kiedyś był symbolem i świadkiem historii, dziś jego stan budzi głównie niepokój. Szczeciński pomnik Kolejarza, który od ponad 50 lat wita podróżnych przybywających do miasta, sam prosi się o ratunek. Mimo że stoi naprzeciwko pięknie odnowionego Dworca Głównego PKP, jego popękana i zniszczona sylwetka tworzy bolesny kontrast.
Już rok temu Urząd Miasta obiecywał, że renowacja ruszy na wiosnę. Niestety, szczeliny i pęknięcia wciąż straszą, a jedyna nowa informacja jest taka, że termin remontu… znów został przesunięty. Magistrat zapewnia, że koszt naprawy, szacowany na prawie 100 tysięcy złotych, pokryje polisa ubezpieczeniowa. Konkretnej daty rozpoczęcia prac jednak nie podano.
Mieszkańcy boją się, że pomnik nie przetrwa zimy
Głos w sprawie zabierają zaniepokojeni mieszkańcy i turyści. Wielu z nich podkreśla, że monument pamiętający jeszcze czasy Gierka jest bardzo zaniedbany i niszczeje w oczach. Panuje zgoda, że po tak wielkiej inwestycji, jaką była modernizacja dworca, renowacja pomnika powinna być naturalnym kolejnym krokiem.
Pojawiają się obawy, czy zniszczony kamień przetrwa nadchodzące mrozy. Ludzie apelują, by remontować rzeźbę, zanim się rozsypie, bo szkoda byłoby stracić tak ważny kawałek historii miasta. Wszyscy są zgodni – trzeba działać, i to szybko.
Fotografia, źródło: Feliks Łangowski

