Zawodniczki Piłki Ręcznej Koszalin wciąż czekają na pierwsze punkty w nowym sezonie Superligi. Po serii meczów z ubiegłorocznymi medalistkami, w środowy wieczór zmierzyły się z czwartą drużyną poprzednich rozgrywek, Energą Startem Elbląg. Niestety, mimo ambitnej postawy, koszalinianki musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając we własnej hali 30:33.
Mecz był prawdziwym rollercoasterem. Choć to gospodynie otworzyły wynik, przyjezdne szybko przejęły inicjatywę i w 12. minucie prowadziły już 9:5. Podopieczne Dmytro Hrebeniuka nie zamierzały się jednak poddawać. Dzięki lepszej grze w obronie i skuteczniejszym akcjom w ataku, zdołały odrobić straty, a w 20. minucie, po bramce Ivany Arsenievskiej, nawet wyszły na prowadzenie 11:10. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do elblążanek, które zeszły na przerwę z trzybramkową zaliczką (15:18).
Druga połowa pod znakiem walki i czerwonych kartek
Po zmianie stron Start szybko powiększył przewagę do pięciu bramek. Wtedy jednak między słupkami koszalińskiej bramki znakomicie zaczęła spisywać się egipska bramkarka Mai Gomaa, której interwencje pozwoliły utrzymać zespół w grze i zmniejszyć dystans do rywalek. Mecz stał się niezwykle zacięty i ostry, co poskutkowało gradem kar. Aż cztery zawodniczki – trzy z Elbląga i jedna z Koszalina – musiały przedwcześnie opuścić parkiet z powodu czerwonych kartek.
Mimo ogromnego wsparcia kibiców i przetrwania trudnego momentu gry w podwójnym osłabieniu, w kluczowych momentach koszaliniankom zabrakło skuteczności. To wykorzystały bardziej doświadczone rywalki, które ostatecznie przypieczętowały swoje zwycięstwo.
Nowy zespół potrzebuje czasu
Po meczu zawodniczka PR Koszalin, Oleksandra Furmanets, przyznała, że przyczyną porażki była słaba skuteczność w ataku oraz defensywa, która nie funkcjonowała zgodnie z przedmeczowymi założeniami. Podkreśliła jednak, że w zespole jest wiele nowych twarzy i drużyna potrzebuje czasu na zgranie. Wyraziła nadzieję, że z każdym kolejnym spotkaniem gra będzie wyglądać lepiej, jednocześnie kierując ogromne podziękowania w stronę kibiców, których nazwała najlepszymi w całej lidze.
Z kolei Aleksandra Zych ze zwycięskiego zespołu zdradziła, że kluczem do ich gry jest bardzo agresywna obrona, wyprowadzanie szybkich kontrataków oraz znakomita atmosfera w drużynie, gdzie wszystkie walczą jedna za drugą.
Po czterech kolejkach Piłka Ręczna Koszalin zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Kolejną szansę na przełamanie będzie miała w niedzielę, 5 października, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z Tauronem Ruchem Szczypiorno Kalisz. Początek meczu o 16:00.
Piłka Ręczna Koszalin – Energa Start Elbląg 30:33 (15:18)
PR Koszalin: Najwięcej bramek: Hanna Rycharska 8, Elif Aydin 7, Ivana Arsenievska 4.
Start: Najwięcej bramek: Tatiana Pahrabitskaya 7, Polina Masalova 7, Aleksandra Zych 6.
Fotografia: źródło Piłka Ręczna Koszalin Facebook

